Masha Dubyna - "Argentyna ze szczyptą Chile - zapiski na kolanie". Wstęp wolny.
Wszystkich, którzy lubią "podróżować na sofie" i chcą zawędrować do egzotycznych krajów dzięki pięknym fotografiom, a także tych, którzy planują szaloną podróż solo, we dwójkę czy całą ekipą i właśnie szukają inspiracji. A nawet tych, którzy już są jedną nogą w samolocie, pociągu, autobusie czy innym środku lokomocji, który zabierze ich gdzieś hen daleko, ale wciąż potrzebują praktycznych wskazówek jak zobaczyć dużo, a zapłacić mało, albo jeszcze mniej. Wszystkich, którzy mają trochu czasu i jeszcze nie wiedzą, co z nim zrobić - zapraszam na herbatę...
A dokładnie na kubek yerba mate, przy którym chciałabym opowiedzieć historię o tym, jak zainfekował mnie bardzo popularny ostatnio wirus - "Rzucam wszystko i jadę w świat...", i o tym jak wymieniłam torbę z laptopem na nowiutki plecak. Nie pominę też całego koktajlu emocji, które towarzyszyły mi od momentu zakupu biletu do momentu, w którym znowu stałam przed drzwiami swojego mieszkania po 4 miesiącach podróży. Opowiem jak podróżować bez planu. Bez rezerwacji i oczekiwań. Albo jak spotkać Polaka na końcu świata i rozkręcić niezłą imprezę. No i oczywiście zaserwuję swoją odpowiedź na pytanie - "I co, tak sama? Nie bałaś się?" Opowiem wszystko o swojej przygodzie, która zaczęła się w Argentynie...
Masha Dubyna o sobie - urodziłam się na Ukrainie ale przez to że moja mama „przeszmuglowała” mnie przez ranice (wracała z Kambodży będąc w ciąży), to zawsze miałam przydomek „dziewczynka z Kambodży” i podróż w sercu. Najpierw wyprawy na Krym pod skrzydłem rodziców a później pierwsza samodzielna podróż do Stanów Zjednoczonych na 8 miesięcy w ramach studenckich praktyk. Następnie powrót na Ukrainę i znowu kolejna zmiana w życiu - przeprowadzka do Polski. Otworzyło to dla mnie świat oraz wywołało swoistą, wewnętrzna ewolucję. Od pierwszych zagranicznych wyjazdów w stylu „all inclusive”, do samotnych tułaczek przez kraje Południowej Afryki i Ameryki, Azji i Indii. W podróży ciągle się uczę. Jestem praktykiem. Chłonę wiedzę z własnego doświadczenia, którego nie da się uzyskać z książek. Doświadczenie, które zostaje w pamięci na zawsze. Zostawia głębokie ślady, bo sięga do tej człowieczej wrażliwości, dotyka i porusza emocje. Uczy też niesamowitej tolerancji i akceptacji, doceniania chwili, ludzi, miejsc. Nagle rozumie się, że wszystko, co masz - to jest ta chwila. Już niebawem znowu musisz wszystko odpuścić i ruszyć w drogę…Strona FB: https://www.facebook.com/mashkainaction.