Przedstawiamy gości tegorocznej Karawany:
w niedzielę 16 marca 2025 r. o 15:00 zapraszamy na spotkanie z Patrycją i Mateusze Skolimowskimi
„Turcja – raj dla turystyki offrodowej”.
O nas:
Patka i Mateusz - jesteśmy parą zajawkowiczów zakochanych po uszy w overlandingu. Wspólnie z mężem podróżujemy bardzo starą terenówką, śpimy na dziko, a nasza otwartość sprawia, że przygody wręcz same nas znajdują . Od jakiegoś czasu tworzymy w internetowym świecie profile o nazwie @uderz_w_droge, gdzie pokazujemy wyjazdy dalsze i bliższe, które łączy chęć ucieczki w naturę i spanie na dziko. Turystykę samochodową uprawiamy od 7 lat. Wszystko zaczęło się od namiotu dachowego, który Mateusz zrobił własnoręcznie. Dzięki niemu odkryliśmy uroki spania na dziko i eksplorowania dróg, które coraz mniej nadawały się dla naszego kombiaka. Dlatego też 5 lat temu kupiliśmy terenówkę, którą także sami przerobiliśmy na offroadowego campera. 27-letnim Terrano zajechaliśmy do Serbii, Albanii, Rumunii i Turcji. Jego właściwy wiek nie oszczędzał nas w tych wyjazdach, co kończyło się wieloma naprawami w trasie, m.in. regeneracją wtrysków w Serbii czy Stambule. W naszym aucie znajdziecie wszystko, co jest potrzebne do długich i samotnych podróży, łącznie z walizką filtrującą wodę (oczywiście konstrukcji Mateusza) i dzierganymi przez Patkę skarpetami. Uważamy, że nie ma nic piękniejszego niż spanie na dziko i odkrywanie ludzkich historii. Każdą wolną chwilę wykorzystujemy na wyjazdy i eksplorowanie bliższych i dalszych zakątków. Obecnie podjęliśmy decyzję o zmianie naszego życia o 180 stopni, przebranżowiliśmy się, rzuciliśmy etaty i budujemy busa Vanessę, by móc żyć w drodze.
O prezentacji:
Podczas prelekcji opowiemy Wam o naszej poślubnej wyprawie do Turcji samochodem terenowym z namiotem na dachu. Będzie o chwilach pięknych i wzruszających, ale też o problemach, które ciągnęły się za nami już od wyjazdu z domu. Zobaczyliśmy miejsca puste i odludne, ale też te turystyczne, by zobaczyć Turcję taką, jaka jest. Jej ogrom najpierw nas przeraził, a później wywołał fascynację. Każdego dnia nie mogliśmy się napatrzeć na rozległe krajobrazy, pośród których miasta wydawały się, jakby były zbudowane z klocków lego. Wypiliśmy morze herbaty i kawy u tureckich mechaników, którzy chętnie opowiadali przez google translator o polityce, swoich rodzinach i zadawali poważne pytania o religię. Lataliśmy dronem FPV między pięknymi skałami Kapadocji, przy okazji zaganiając kozy do pasterza. Spaliśmy na dziko na plaży i w górach wśród ryków kojotów. Podzielimy się z wami najpiękniejszymi zachodami i wschodami słońca, jakie do tej pory widzieliśmy i miejscami, które skradły nam serca.